Tajemnica lwów
 
Wywiad z panem Kazimierzem Grenczakiem i jego żoną
 
kamienica przy ul. Wyszyńskiego 7
 
My: Dzień dobry. Bierzemy udział w projekcie ,,Szepty gliwickich kamienic”.
Krzysztof Grenczak: A tak, czytałem gdzieś o tym.
My: O to miło nam. Naszym zadaniem jest fotografowanie kamienic oraz przeprowadzanie wywiadów z mieszkańcami tych budynków.
K.G.: Wszystkich kamienic czy szczególnych?
My: Głównie interesują nas kamienice przy ul. Zwycięstwa.
K.G.: Dobrze. Zapraszam, wejdźcie do mnie i porozmawiamy.
My: Dziękujemy. Czy wie pan może, kiedy ten budynek został wybudowany?
K.G.: Z dokumentów, które są w mieście wiem, że ta kamienica powstała na przełomie roku 1900/1901 roku. Ta data wynika z analizy zdjęć. Jednak dokładnej daty w dokumentach nie ma.  
My: A od kiedy już pan tu mieszka?
K.G.: Mieszkam tu z żoną od 1962 roku.
My: Zwraca pan uwagę na architekturę tych kamienic?
K.G.: Ja jestem architektem.
My: A co może nam pan powiedzieć  o tej architekturze?
K.G.: To jest trudno powiedzieć, bo to nie jest renesans to ma pozory renesansu, a dokładnie jest to eklektyzm.
My: A czym jest ten eklektyzm?
Żona: Przepraszam ja jeszcze cos powiem o czym ty pewnie zapomnisz. Ten budynek został zbudowany dla pracowników banku. Tutaj mieszkali pracownicy i w zależności od pozycji społecznej w tym banku zajmowali określone mieszkania. To czwarte piętro było już dla - że  tak powiem - niższej rangi. To były bardzo duże mieszkania. Aż 5-6 pokojowe i tylko po 2 lokatorów na piętrze. Teraz to jest już poprzerabiane, korytarz został cofnięty i jest zrobione po 5 mieszkań .
K.G.: Stąd widzimy teraz na schodach takie wsporniki ozdobne.
My: Tak zauważyliśmy.
K.G.: Również całe schody są kamienne. Kiedy trzeba je było remontować ze względu na zły stan, uzgodniłem z panią Pokorską, która jest Miejskim Konserwatorem Zabytków w Urzędzie Miejskim, że nałożymy na te schody ścieżkę nowych płytek i zachowamy krawędzie starych schodów – tak, żeby było widać jaka była ich pierwotna konstrukcja. Poza tym udało się zachować w balustradzie na półpiętrze oryginalne balaski, ale resztę trzeba było  wymienić..  Jak będziecie wychodzić na pewno zauważycie. Kiedy się wprowadziliśmy na klatce schodowej były piękne witraże w oknach.  Jeden z takich witraży zachowałem na strychu. Ale trudno będzie go znaleźć.
My: Czy zna pan może jeszcze jakąś historię związaną z kamienicą?
K.G.: Kiedy będziecie na zewnątrz, zwróćcie uwagę, że gzyms otaczający budynek jest podparty takimi wspornikami. Część wsporników ma charakter wyłącznie ozdobny. Natomiast niektóre z nich, a jest ich dokładnie dziesięć, to są lwy, głowy lwów. Kiedyś jak była tutaj naprawa elewacji, to te wszystkie ozdoby zostały zlikwidowane, ponieważ groziły zawaleniem. Gdy robotnicy zdejmowali te ozdoby, to za pół litra dostałem od nich dwa z tych wsporników. Z tym, że jeden  był w dwóch częściach, a drugi w jeszcze większej ilości części. Kiedy przyszli następni ,,naprawiacze” zaproponowałem im, żeby może te lwy odtworzyli. Wzięli ode mnie te oryginalne lwy i te 10 lwów, które można dziś znowu zobaczyć to repliki, kopie.  Mnie zależało na tym, aby zachować oryginały, a tym, którzy przeprowadzali renowację, żeby jakoś kamienicę ozdobić.
Zaraz przyniosę wam zdjęcia i więcej wam o tym opowiem. Macie czas?
My: Tak, oczywiście, że mamy.
K.G.: Tutaj coś zobaczymy, chociaż nie wszystko. Tylko się zastanowię co do czego, żeby wam wszystko pokazać i powiedzieć. 
…….Tutaj są zdjęcia w czasie remontu, tutaj widzicie jak wyglądało bez wsporników. Z tych materiałów moglibyście zrobić hit, bo tego jeszcze nikt nie dostał. My to wszystko dokumentujemy , ponieważ ja też jestem fotografem, a żona zawodowym fotografem.  Tutaj też mamy wycinki z gazet z różnych okresów.
My:  A czy ruch na ulicy bardzo przeszkadza?
K.G.: Właśnie słyszycie. Ale teraz jest dobrze. Kiedyś płakaliśmy tutaj z powodu skrzyżowania ponieważ działy się na nim straszne rzeczy z powodu szyn, które przebiegały przez Zwycięstwa - jezdnia osiadała i szafki się w domu otwierały. Dosłownie byliśmy w strachu. Wielkie walki były o to. Wreszcie udało się - szyny zostały wycięte i nastąpił spokój.
My: Kiedy były usuwane te szyny?
K.G.: Dokładnie od 1 do 6 maja 2011r. zaraz wam pokaże zdjęcia.
My: To całkiem niedawno...
Żona: ja jeszcze dodam, że fotograf z ,,Nowin Gliwickich” zrobił kalendarz i na pierwszej stronie umieścił właśnie ten budynek.
K.G.: Dam wam odbitkę tej pierwszej strony bo mam ich więcej.
My: O dziękujemy byłoby nam milo.
K.G.: Tutaj mogę wam jeszcze pokazać  książkę wydana w kilku językach, która pokazuje ciekawsze obiekty w Polsce i tu m.in. jest pokazany właśnie ten dom.
My: A uważa pan, że lepiej było przed remontem klatki schodowej, czy raczej po?
K.G.: Teraz zdecydowanie  jest lepiej, bo jest czyściej. Ponieważ sprzątanie jest o wiele prostsze. Po za tym balustrada była w kiepskim stanie.
My: Dziękujemy bardzo za te wszystkie informacje. 
K.G.: Jak chcecie, to możecie pooglądać jeszcze moje ,,muzeum” haha. Tutaj jest dużo rzeczy z całego świata, bo ja dużo podróżowałem i pływałem. Ja jestem kapitanem jachtowym, więc bywałem w świecie.
My: A  skąd jest ta tabliczka?
K.G.: Tą deskę znalazłem w Morzy Północnym pływała sobie, a mi jakoś utkwiła bo to DEWAR’S, a whisky jest mi bliskie (śmiech), tak więc ją zachowałem. Tutaj możecie zobaczyć drzwiczki z pieca, który tu kiedyś był. Mam jeszcze nagrody z festiwalów  filmowych jak zająłem I miejsce. Chyba już więcej nie będę wam opowiadał bo będziecie przeładowani informacjami.
My: Jeszcze raz bardzo państwu dziękujemy. Bardzo nam państwo pomogli.
 
Rozmawiali:
Partycja Dapa, Anna Dębowska, Michał Korczyk.

    

Projekt dofinansowany ze środków Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich